02 – 10 – 2017 r.
O Wojciechu słów kilka…
…jedną z najsłynniejszych średniowiecznych postaci historycznych noszących to imię jest św. Wojciech patron Polski, pisał o nim już Gall Anonim:
„O pierwszym Bolesławie, którego zwano Sławnym lub Chrobrym.
Czyż to nie on ujarzmił Morawy i Czechy, a w Pradze stolec książęcy zagarnął i swym zastępcom go poruczył? […] Czyż zresztą potrzeba dokładnie wymieniać jego zwycięstwa i tryumfy nad ludami niewiernymi, skoro wiadomo, że je niejako swymi stopami podeptał! On to bowiem Selencję, Pomorze i Prusy do tego stopnia albo starł, gdy się przy pogaństwie upierały, albo też, nawrócone, umocnił w wierze, iż wiele tam kościołów i biskupów ustanowił za zgodą papieża, a raczej papież [ustanowił je] za jego pośrednictwem. On to również, gdy przybył doń św. Wojciech, doznawszy wielu krzywd w długiej wędrówce, a [poprzednio] od własnego buntowniczego ludu czeskiego – przyjął go z wielkim uszanowaniem i wiernie wypełniał jego pouczenia i zarządzenia. Święty zaś męczennik płonąc ogniem miłości i pragnieniem głoszenia wiary, skoro spostrzegł, że już nieco rozkrzewiła się w Polsce wiara i wzrósł Kościół święty, bez trwogi udał się do Prus i tam męczeństwem dopełnił swego zawodu. Później zaś ciało jego Bolesław wykupił na wagę złota od owych Prusów i umieścił [je] z należytą czcią w siedzibie metropolitalnej w Gnieźnie.”
(Kronika Galla Anonima)
Wojciechów, którzy zapisali się w historii Polski jest wielu, chociażby Wojciech Kossak, Wojciech Kilar czy Wojciech Korfanty.
Imię to nosił nawet… niedźwiedź [!] członek 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, uczestnik bitwy pod Monte Cassino.
Warte uwagi jest również pochodzenie i znaczenie imienia – Wojciech. Jest ono pochodzenia staropolskiego, stanowi relikt imion pogańskich używanych we wczesnym średniowieczu przez Słowian. Tym co jest dla nich charakterystyczne to ich dwuczłonowych charakter. I tak w przypadku Wojciecha, imię składa się z członu „woj” oznaczającego „wojownika, oraz słowa „ciech” określającego stan radości. Podsumowując, imię Wojciech można odczytać jako określenie dla wojownika czerpiącego radość z walki, cieszącego się wojownika, bądź tego, który cieszy jako wojownik. Trudno jednoznacznie stwierdzić, które z tych określeń jest najbliższe pierwotnemu zamysłowi.
Na zdjęciu archeolog Wojciech Kawka podczas pracy na Wzgórzu Zamkowym w Koźlu.